O NAS
Polski Związek Łowiecki
Klub Miłośników Języka i Literatury Łowieckiej
Zygmunt Jóźwiak
– Twórca i Patron Klubu
Zygmunt Jóźwiak urodził się 2 maja 1932 r. w Łękach Górnych koło Kutna. Wykształcenie zdobywał najpierw
w Liceum Ogólnokształcącym Jana H. Dąbrowskiego w Kutnie,
a następnie na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przez kilka lat po ukończeniu studiów był nauczycielem języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym w Bystrzycy Kłodzkiej, a następnie
w Liceum Medycznym w Toruniu, gdzie pracował aż do emerytury.
Działalnością zawodową był związany również z Łowcem Polskim. Od 1992 roku pełnił funkcję adiustatora tekstów zamieszczanych w tym czasopiśmie, a od 1998 roku konsultanta językowego.
Do PZŁ wstąpił w 1957 roku. Należał kolejno do 4 kół łowieckich,
z tego najbardziej zżył się z KŁ nr 91 „Zlot” w Toruniu, którego przez długi czas był prezesem.
Kol. Zygmunt Jóźwiak był głównym inicjatorem utworzenia Klubu Miłośników Języka
i Literatury Łowieckiej. Od momentu powstania w 1990 roku był jego przewodniczącym. Zainteresowanie językiem i literaturą łowiecką przejawiał już na studiach. Jako jeden z pierwszych i nielicznych studentów na uczelni podjął łowiecki temat pracy magisterskiej „Powieści myśliwskie Weyssenhoffa”.
Debiutował artykułem „Myśliwi nie gęsi” w regionalnym dwutygodniku „Pomorze”,
w którym bardzo obszernie opisał problematykę współczesnego języka łowieckiego.
W 1968 roku nawiązał współpracę z Łowcem Polskim, która trwała aż do momentu tragicznej śmierci Patrona Klubu. W czasopiśmie tym skupiał się głównie
na zagadnieniach związanych z językiem i terminologią łowiecką, ale nie tylko. Był recenzentem programów telewizyjnych o tematyce przyrodniczo - łowieckiej, pisał
o swych ukochanych ptakach z doliny Bzury, zapoznawał czytelników z historycznym językiem łowieckim, prezento wał różne rodzaje humoru myśliwskiego. Swoim ukochaniem języka łowieckiego starał się również „zarażać” kolegów nauczycieli. Prace poświęcone temu zagadnieniu prezentował w fachowej prasie branżowej,
np. w dwumiesięczniku naukowym „Język Polski”, w którym zachęcał filologów
do polemiki na temat języka łowieckiego, prezentował jego bogactwo i wielowiekowy dorobek. Prowadząc badania nad polskim językiem łowieckim Zygmunt Jóźwiak dokonał jego znacznego usystematyzowania i uzupełnienia. Zwieńczeniem tych prac było wydanie pierwszego w Polsce tematycznego słownika łowieckiego, który wraz ze słownikiem ekologicznym Kazimierza Białego ukazał się jako „Słownik podstawowych terminów łowieckich i ekologicznych”. To wydanie zachęciło Autora do szerszej pracy, jaką miał być „Słownik współczesnego języka łowieckiego”. Niestety, rozpoczęte przez Niego badania nie zostały już dokończone.
Za swą wieloletnią pracę, olbrzymi wkład i zaangażowanie w rozwój i popularyzację języka i literatury łowieckiej Kol. Zygmunt Jóźwiak został odznaczony Brązowym (1971)
i Srebrnym (1981) Medalem Zasługi Łowieckiej, a w roku Jubileuszu 80–lecia istnienia PZŁ Kapituła Odznaczeń Łowieckich przyznała mu najwyższe od znaczenie łowieckie na polu kultury - Medal św. Huberta. Nie zdążył już odebrać tego odznaczenia, zmarł tragicznie 16 listopada 2003 roku. Odszedł do Krainy Wiecznych Łowów wielki miłośnik języka łowieckiego. W naszych sercach będzie On jednak żywym na zawsze.
HISTORIA KLUBU MIŁOŚNIKÓW JĘZYKA I LITERATURY ŁOWIECKIEJ
W dniach 15 i 16 września 2001 roku w Poznaniu i Uzarzewie odbyło się ogólnopolskie sympozjum pod nazwą „Spotkania z kulturą łowiecką”. Wygłoszono na nim w całości lub w części 9 referatów poświęconych kulturze łowieckiej. Uważamy za stosowne przytoczyć tutaj te, autorstwa Zygmunta Jóźwiaka, które znalazły się w „Materiałach
z sympozjum Poznań 2001”. Biorąc pod uwagę, że pisane były na przełomie wieków, zadziwia ich aktualność w ocenie łowiec twa polskiego.
W wielowiekowym ciągu zdarzeń...
Stwierdzenie, że łowiectwo to nie tylko polowanie, trąci banałem. Jednak powtarzanie tego truizmu ma głębokie uzasadnienie, bo właśnie polowanie – w ocenach bardzo kontrowersyjne – jest przez wielu utożsamiane z łowiectwem. Stąd już jedynie krok
do tworzenia fałszywego wizerunku myśliwych jako rodzimych strzelaczy i morderców zwierzyny albo jako bogatych dewizowców trzebiących resztki polskich zwierzostanów.
Tymczasem na prawdziwe oblicze łowiectwa, obok polowania i tego wszystkiego, co je poprzedza – a więc zagospodarowania łowisk, gospodarki zwierzyną, jej ochrony itp. – w dużym stopniu składa się kultura łowiecka. To ona zapewniła miejsce w historii nie jednym zbiorowościom. Naskalne rysunki i malowidła zwierząt oraz scen z polowań zachowane w jaskiniach Hiszpanii i południowo– zachodniej Francji (Altamira, Lascaux) uwieczniły życie i wierzenia pierwotnych myśliwych z okresu górnego paleolitu (od ok. 40 tys. do ok. 8300 lat p.n.e.), a niektóre nasze terminy z czasów przedpiśmiennych i dawne przysłowia zachowały – niczym archeologiczne skamieniałości – obraz polskiego łowiectwa przynajmniej od początków minionego tysiąclecia.
W wielowiekowym ciągu kulturowych faktów mieszczą się, oczy wiście we właściwej proporcji, działania istniejącego przy Zarządzie Głównym PZŁ w Warszawie Klubu Miłośników Języka i Literatury Łowieckiej, zarówno poprawnościowojęzykowe,
jak i – także w za kresie literatury i kultury łowieckiej – badawcze i popularyzatorskie. Jego dorobek pozwoli nam poznać prześledzenie historii Klubu – jednego z pierwszych po II wojnie światowej, który zainaugurował działalność w obszarze łowieckiej kultury duchowej.
Na początku był Klub Miłośników Języka
Ta historia zaczęła się wiosną 1989 roku, kiedy to (...) zaproponowano mi wystąpienie
na mającej się odbyć ogólnopolskiej naradzie przewodniczących wojewódzkich komisji szkoleniowych we Włocławku. Wygłosiłem tam 23 kwietnia 1989 roku referat O kryzysie kultury języka łowieckiego i sposobów podniesienia jej poziomu, za kończony licznymi wnioskami. Jeszcze tego samego dnia (...) zapadła decyzja o utworzeniu Klubu Miłośników Języka Łowieckiego.
Na zamieszczoną w „Łowcu Polskim” (11/1989) informację o na borze członków odpowiedziało 32 kandydatów. Zebranie inauguracyjne (...) odbyło się w Warszawie 16 listopada 1990 roku. Tytułowy postulat kolejnego referatu O potrzebie opracowania nowego słownika łowieckiego wynikał głównie z powodu licznych błędów językowych
i braku współczesnego słownictwa w istniejących wówczas słownikach łowieckich,
w tym w największym – Stanisława Hoppego. Wnioski z obu referatów stanowiły gros zatwierdzonego na tym zebraniu programu działania Klubu.
Zawierał on m.in. następujące punkty:
– badania nad słownictwem języka łowieckiego;
– opracowanie nowego słownika języka łowieckiego; – propagowanie języka łowieckiego w prasie myśliwskiej i ogól nej;
– recenzje językowe artykułów i wydawnictw łowieckich; – wzajemną ocenę tworzonych tekstów, pomoc przy ich adiusta cji przed oddaniem do druku;
– popieranie twórczych inicjatyw członków Klubu, m.in. przez ułatwianie im publikacji.
Pod obecną nazwą
Od początku było widoczne, że zainteresowania członków Klubu przekraczają ramy jego nazwy. Znajdowali się bowiem wśród nas badacze literatury łowieckiej, publicyści interesujący się kulturą łowiecką, znawcy tradycji i zwyczajów łowieckich, redaktorzy czasopism, propagatorzy sygnalistyki łowieckiej i kolekcjonerzy, a po kolejnym naborze członków – także początkujący literaci. Wtedy to, w roku 1994, dokonaliśmy formalnej zmiany nazwy Klubu na Miłośników Języka i Literatury Łowieckiej, sankcjonując w naszym programie dotychczasowe działania dotyczące całej sfery kultury łowieckiej.
Już zgodnie z tą nową formułą w planie jednego ze spotkań Klubu w 1996 roku znalazły się „Fascynacje” – prezentacja 7 wierszy 23–let niego wówczas Adama Zielińskiego
w świetnej interpretacji Stefana Szmidta, oddającej rozterki człowieka zagubionego
we współczesnej cywilizacji, który w przyrodzie odnajduje sens i piękno życia. Tymi wierszami autor zadebiutował wkrótce w „Łowcu Polskim” (4/1997).
Zygmunt Jóźwiak